O inicjatywie Polskich Dni Cane Corso i Fundacji
Ewa Wanecka – Organizator
RADUNO i Polskie Dni Cane Corso – 12 lat temu na Forum Molosy Kasia Tobolska rzuciła hasło: „A może tak spotkalibyśmy się na szkoleniu? Załatwię doskonałego szkoleniowca, pozoranta, tylko dajcie znać, czy chcecie takiej imprezy i gdzie ją zrobić.” Był to rok 2011 i w majowy weekend zjechała się garstka zapaleńców. Część z nas nie miała pojęcia, do czego zdolne są nasze „gamonie”, a część już pracowała. Poranki upływały nam na kawce, a potem wszyscy szliśmy gryźć Ladię (Vladislav Glogar). Po gryzieniu – dostawaliśmy edukacyjne wskazówki od Anety Borys. Najczęściej dotyczyły tego, że popełniamy błąd za błędem w wychowaniu, a nam się wydawało, że przecież wszystko wiemy! Każdy z uczestników nauczył się czegoś o corso, że nasze psy, nie do końca zachowują się tak, jak nam się wydawało i jednak instynkty, zarówno terytorialne jak i obronne, silnie w nich się skupiają. Zafascynowane tymi pierwszymi spotkaniami wraz z Kasią zorganizowałyśmy kolejny zlot. Wśród nas były osoby, które pracę z psami postawiły na pierwszym miejscu. I choć przestały to być niestety CC, to dzisiaj mogę z dumą powiedzieć, że na tamtych treningach była z nami Barbara Szoblik, dziś Vice Mistrzyni Świata IGP Owczarków Belgijskich z wyróżnieniem Najlepszej Obrony oraz Agnieszka Filar. Dzisiaj Wy macie szansę postawić te pierwsze kroki, przeżyć coś niesamowitego, zobaczyć i poczuć swojego psa w zupełnie innej roli. Odmienionego – psa, któremu pozwolicie na to, by zakipiała mu krew w żyłach i który pokaże Wam, do czego został stworzony, a zarazem patrząc na niego inaczej, będziecie mogli bezpiecznie nauczyć się panować nad nim i całkowicie go rozumieć. Bo nie czarujmy się, są cudowne, inteligentne i właśnie tą inteligencją, skrajnym uporem doskonale nas rozpracowują.
Dlaczego od lat kontynuuje tą idee? Właśnie dlatego, abyście mogli poczuć i zrozumieć swoje psy, spojrzeć na nie w odmieniony, bardziej świadomy sposób. By miłośnicy rasy mogli przez kilka dni przebywania wśród równie zakręconych ludzi – rozwiązywać swoje problem lub poczuć się od początku do końca dumnymi z tego, co już osiągnęliście i zrobić kolejne kroki.
A skąd idea Raduna? W 2011 roku byłam na wystawie, która zrobiła na mnie niesamowite wrażenie – Raduno w Holandii. Ta wystawa miała atmosferę pikniku, wszyscy ze sobą rozmawiali. Ale przede wszystkim ważna była ocena – ocena i opis psów, zrobiły na mnie nieprawdopodobne wrażenie. Pierwszy raz dowiedziałam się, że mój pies nie tylko ma poprawną głowę, ale i uszy, oczy, trufle nosowe… Że nie tylko linia górna i dolna się liczy, 4 nogi, ale jak funkcjonują, co jest charakterystycznego w ich budowie. Dowiedziałam się o proporcjach mojego psa i 100 różnych kątach… No może nie 100 ale… A dlaczego tyle się dowiedziałam? Bo oceniali hodowcy. Hodowcy, którzy mieli osiągnięcia w rasie. Wtedy obiecałam sobie, że musimy to zrobić i u nas w Polsce. To nie tylko chęć usłyszenia od drugiego hodowcy, że ma się poprawnego psa, ale i ogrom wiedzy, który z ringu – dzięki głośnym i dokładnym opisom – wynosimy. To lekcja, na której teoria przekłada się na praktykę.
Zaraz po powrocie, powiedziałam Kasi: „Musimy to powtórzyć, musimy zrobić Raduno!” No i już na drugim zlocie było pierwsze Polskie Raduno. Sędziował je Massimiliano Mannucci. Po wystawie, siedzieliśmy z Massimo i zadawaliśmy mu tysiące pytań o rasę. To było niesamowite – bez bariery, bez zadęcia, zwyczajna rozmowa z sędzią o rasie. To zostało i pomimo, że Kasia po III zlocie niestety nie mogła kontynuować organizacji kolejnych edycji, tamta atmosfera z I polskiego zlotu, atmosfera z Holandii i kolejnych spotkań – spowodowało, że kontynuowałam. Chciałam przekazać to wszystko kolejnym osobom, które zaczynały swoją przygodę z rasą. Żeby wszyscy mieli równe szanse, dla tych bardziej przygotowanych i doświadczonych, są na obecnym zlocie tradycyjne klasy, dla tych mniej doświadczonych – jest klasa specjalna, w której głównie chodzi o zdobycie wiedzy – o wyglądzie, ruchu i typowości swojego psa. Dla wytrwałych zawodników, hodowców – to ogromny prestiż i powód do dumy, gdy inni znani hodowcy wyrażają o ich psach, ich drodze hodowlanej pozytywną opinię.
Impreza zrobiła się na tyle popularna, że do pomocy w organizacji zlotu dołączyła do mnie Marta Przygodzka Markiewicz, w ostatniej imprezie w 2023 r. uczestniczyło ponad 200 psów, a na Raduno było ich zgłoszonych 130, dodatkowo ugościliśmy ponad 400 osób. Nie wiem, jak licznie w tym roku odwiedzicie tę imprezę i czy zechcecie w niej uczestniczyć, ale – wierzcie mi – to nieprawdopodobna przygoda i super spędzony czas wśród tak samo zakręconych osób. Myślę, że warto się spotkać i poczuć tę atmosferę. Do tej pory zapraszałam i teraz również zapraszamy do uczestniczenia w zlocie różne organizacje i ludzi działających na rzecz ograniczenia bezdomności, psi bank krwi, firmy działające w branży kynologicznej i nie tylko. Czasem są one tylko gośćmi, czasem nas sponsorują, a czasem dzielą się wiedzą. To wszystko sprawia, że zarówno impreza jak i jej oprawa stają się niesamowitym przeżyciem i niezapomnianym wspomnieniem. A co najważniejsze, pomagają nam w zdobywaniu wiedzy o naszej cudownej rasie.
By usprawnić nasze działania oraz móc pomagać na większą skalę w roku 2024 utworzyliśmy Fundacje Cane Corso bez Granic, która ma na celu nie tylko organizować nasze Polskie Dni Cane Corso, ale również pomagać corso szukających nowych domów oraz prowadzić szerokie działania edukacje. Rasa w ostatnich latach stała się bardzo popularna, ale niestety nie każdy jest gotowy by posiadać corso. Dlatego obserwujemy duży wzrost liczby corso szukających nowych domów. Pomagamy i edukujemy bez granic.